Sieć Regionalnych Ośrodków Debaty Międzynarodowej

Relacja z debaty "Bunt długich spódnic – kobiety w polityce w Polsce i na świecie"

Bunt długich spódnic – kobiety w polityce w Polsce i na świecie” to temat spotkania, które odbyło się 25 kwietnia 2019 roku w łódzkiej klubokawiarni 6. Dzielnica. Rozmowa była związana ze 101 rocznicą wywalczenia przez Polki praw wyborczych.

Gośćmi spotkania były Beata Siemieniako – prawniczka, działaczka lokatorska oraz Kasia Gauza – programistka, która zajmuje się promocją historii Łodzi robotniczej. Rozmowę poprowadziła Anna Bojanowska z fundacji Ambitna Polska. Wydarzenie zorganizował Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej prowadzony przez Instytut Spraw Obywatelskich przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Anna Bojanowska opowiedziała o początkach polskiego ruchu kobiet, który wyróżniał się na tle innych krajów. Podkreśliła wsparcie znanych kobiet jak żona Józefa Piłsudskiego – Aleksandra Piłsudska, czy dokonania pierwszych polskich posłanek.

Tak się zaczęło

Po 1918 roku kobiety chciały w pełni uczestniczyć w życiu nowej, niepodległej ojczyzny. Coraz głośniej domagały się swoich praw, również wyborczych. Co ciekawe, z ówczesnych ruchów politycznych to lewica była najbardziej przeciwna nadaniu kobietom praw wyborczych. Ostatecznie Polki wywalczyły je w 1918 roku.

Zmienny los

Pierwsze polskie posłanki zajmowały się walką z alkoholizmem, prostytucją, czy analfabetyzmem. Ich polityczny rozwój przerwała kolejna wojna.

Po II wojnie światowej zachęcano Polki do wstępowania w szeregi partii. Nie miały one jednak rzeczywistego wpływu na partyjne decyzje.

W latach 80. XX wieku Polki masowo brały udział w strajkach. Stanowiły też połowę członków Solidarności. Jednak kiedy doszło do decydujących rozmów przy Okrągłym Stole, zaproszono do nich jedynie dwie panie.

Lokalnie i globalnie

Podjęto również temat globalnego wymiaru feminizmu. Czy w swej walce Polki zbytnio nie skupiają się na własnych problemach, zapominając o tych, które dotykają kobiety w innych częściach globu?

Beata Siemieniako podkreśliła, że ruch feministyczny nie ma powszechnie charakteru międzynarodowego, jednak kobiety z różnych części świata inspirują się wzajemnie swoimi działaniami. Kasia Gauza uznała, że należy brać pod uwagę problemy globalne, ale nigdy kosztem kwestii lokalnych.

Co dalej?

– Co zrobić, żeby głos kobiet był silniejszy, żeby kobiety stawały w obronie swojego wkładu i osiągnięć? – zastanawiała się Anna Bojanowska.

Zdaniem Kasi Gauzy zmiany już się zaczęły. Kobiety się aktywizują, stają się liderkami. – Powinniśmy uczyć się na podstawie własnej historii, że nie każda walka od razu musi być wygrana. Pracę trzeba prowadzić na różnych polach. Trzeba pokładać nadzieje w nowym pokoleniu – podkreśliła.

Z potrzebą pracy na różnych polach zgodziła się Beata Siemieniako. – Trzeba działać na wszystkich frontach, edukować młode pokolenie. Feminizm jest powoli „odczarowywany”.

Powstały nowe instytucje jak Socjalny Kongres Kobiet, czy zespół ds. kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Ruch feministyczny powinien połączyć się z ruchem dotyczącym walki o prawa socjalne.

Kobiety przebyły daleką drogę. Jednak wiele jest jeszcze do zrobienia. Jak zauważono podczas rozmowy, żyjemy w czasach doniosłych zmian, które wpływają na wzrost roli kobiet w polityce, a nowe pokolenie pozwala nam na patrzenie w przyszłość z nadzieją.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP Instytut Spraw Obywatelskich

Zadanie dofinansowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych