Sieć Regionalnych Ośrodków Debaty Międzynarodowej

A. Michta-Juntunen: Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki

Poznajcie kraj, w którym policja poszukuje zaginionego Słońca, mieszkańcy świętują Dzień Porażki oraz Dzień Śpiocha i w którym nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie. Tu cisza jest formą komunikowania się, w pracy można chodzić bez butów, a smak lukrecjowych cukierków salmiakki zna (i uwielbia!) każdy.

Dlaczego w języku Suomi nie ma czasu przyszłego za to w kraju Suomi jest tyle domków letniskowych?
Czy wszyscy ludzie wynajmujący tu mieszkanie oraz ci, którzy nadmiernie gestykulują, są podejrzani?

I czy to prawda, że Finowie nie piją w styczniu alkoholu, a umowy biznesowe zawierane przez nich w saunie są najtrwalsze na świecie?
Finlandia to nie tylko sielska, szczęśliwa kraina przykryta ślicznym białym puchem. Zachwycamy się pięknem tutejszej przyrody, a Finów cenimy za spokój, racjonalizm i pragmatyzm, które ułatwiają codzienne życie. Wbrew stereotypom Finowie obdarzeni się niebanalnym poczuciem humoru i lubią śmiać się z siebie. Ich sisu nie jest jedynie ładnie opakowanym „sposobem na szczęście” w postaci leniwego popołudnia z kubkiem kakao. Sisu to nic „w sam raz” – to świadomość, że jeżeli nie będziesz uparcie dążyć do celu, to nic z tego nie wyjdzie.

Wraz z autorką bloga „Fińskie smaki” przyjrzyj się z bliska kontrastom rządzącym w tym niezwykle zróżnicowanym, wielowarstwowym społeczeństwie.

Zachęcamy do lektury. Wydawnictwu Poznańskiemu, wydawcy książki „Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki”, dziękujemy za udostępnienie fragmentu do publikacji.

„Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki”

(fragment)

Imigranci

[…] Finlandia nigdy nie zaliczała się do krajów atrakcyjnych dla imigrantów. Działo się tak z wielu względów. Po pierwsze, przez wiele lat to Finlandia była krajem emigrantów. Finowie emigrowali najczęściej do Szwecji, Stanów Zjednoczonych oraz do Kanady, a po drugie, Finlandia była przez bardzo długi czas zwyczajnie biednym państwem. Natomiast wraz z szybkim rozwojem powojennym, po umocnieniu się fińskiego państwa dobrobytu, stała się również państwem przyciągającym imigrantów.

Dane dotyczące imigracji w Finlandii możemy podzielić, wyróżniając trzy kryteria – obywatelstwo, język ojczysty oraz kraj urodzenia. Obywatele innych państw w Finlandii stanowią 4,5% populacji, a zarówno osoby posługujące się innym niż fiński językiem ojczystym, jak i te urodzone poza Finlandią stanowią jednakowo po 6,8% społeczeństwa fińskiego[i]. Liczby te w porównaniu z liczbami dotyczącymi imigracji w innych krajach nordyckich są raczej małe. Kryzys uchodźczy w 2015 roku spowodował napływ około 32 tys. emigrantów, głownie z Iraku, w ciągu jednego roku, co stanowiło nie lada wyzwanie dla państwowej i lokalnej administracji, a także dla mieszkańców. Największymi grupami imigrantów w Finlandii są osoby pochodzące z sąsiednich krajów, Estonii oraz Rosji.

Kraje pochodzenia imigrantów w Finlandii:

• Estonia – 20%

• Rosja – 11,7%

• Irak – 4,7%

• Chiny – 3,5%

• Szwecja – 3,2%

• Tajlandia – 3,0%

• Somalia – 2,7%

• Afganistan – 2,3%

• Wietnam – 2,2%

• Syria – 2,0%

• Inne – 43%

Polacy w Finlandii stanowią niewielką grupę, liczącą niewiele ponad 5 tys. osób.

Finlandia nie jest łatwym kierunkiem emigracji. Wielu przyjezdnym Finlandia daje się ostro we znaki. Finowie są, delikatnie mówiąc, sceptyczni i nieco podejrzliwi wobec „obcych”. Bariera językowa jest tylko jedną z tych, którą nowi przybysze muszą pokonać. Język fiński jest konieczny na otwartym rynku pracy. Nawet jeżeli sama praca wykonywana będzie w języku angielskim, to i tak często pojawia się wymaganie biegłej znajomości języka fińskiego. Oczywiście od tej reguły jest kilka wyjątków, do których zaliczają się światowe korporacje, firmy z szeroko pojętej branży IT oraz branży finansowej. Wyspecjalizowani pracownicy z branży budowlanej również znajdą pracę bez znajomości języka fińskiego i często rekrutacja odbywa się jeszcze przed przeprowadzką do Finlandii.

Jedną z największych barier do pokonania jest wejście na fiński rynek pracy, bowiem znalezienie zatrudnienia czasami zajmuje bardzo długo. Imigranci, którzy nie mogą, a często też nie mają szans na znalezienie pracy w swoim wyuczonym zawodzie, pracują w słabo płatnych sektorach, takich jak sprzątanie czy roznoszenie gazet.

Wyższe wykształcenie też nie zawsze ułatwia sprawę. W opinii wielu Finów znaczenie ma jedynie dyplom ukończenia fińskiej uczelni. Problem ten dotyczy również Finów, którzy studiowali poza krajem i po powrocie do niego próbują znaleźć pracę. Wykształcone kobiety imigrantki są w o wiele gorszej pozycji na rynku pracy niż Finki, nawet jeżeli biegle posługują się językiem fińskim. Dyskryminacja na rynku pracy zaczyna się właściwie od „nieodpowiedniego” (czyt. niefińskiego) nazwiska. Wykazano w przeprowadzonych kilkakrotnie badaniach[ii], że szanse na znalezienie pracy znacząco wtedy maleją. Znam to niestety również z własnego doświadczenia. Moje podania o pracę najczęściej pozostawały bez jakiejkolwiek odpowiedzi, bez nawet sprawdzenia, czy zgodnie z założeniem potencjalnego pracodawcy rzeczywiście nie mówię bądź mówię słabo po fińsku. Kiedy tylko dodałam fińskie nazwisko do polskiego, zaproszenia na rozmowy o pracę oraz same oferty pracy zaczęły pojawiać się niemalże natychmiast.

Sytuacje takie dotyczą również imigrantów w drugim pokoleniu, mówiących po fińsku i wykształconych w Finlandii. W 2018 roku pojawiła się kampania piętnująca ten problem, dotyczyła wówczas dyskryminacji fińskich Romów[iii].

W 2017 roku zajmowałam się projektem finansowanym przez Ministerstwo Oświaty i Kultury, mającym na celu znalezienie i stworzenie nowych ścieżek ułatwiających imigrantom dostęp do rynku pracy oraz do przygotowania zawodowego głownie w ramach dualnego systemu kształcenia (oppisopimus)[iv], który daje najlepsze możliwości zatrudnienia. Niestety w przypadku imigrantów ten system nie działa z jednej ważnej przyczyny. Przed rozpoczęciem nauki uczeń sam musi znaleźć pracę. Szkoły rzadko kiedy dysponują ofertami pracy w tym systemie, dlatego w naszym projekcie usunęliśmy tę pierwszą barierę, czyli znaleźliśmy pracodawców, którzy byli skłonni przyjąć do pracy i nauki imigrantów.

Ku naszemu początkowemu zdziwieniu do projektu zgłosiło się wiele osób z wyższym wykształceniem, które stanęły przed koniecznością przekwalifikowania się i rozpoczęcia nauki nowego zawodu od początku. Poznałam wówczas bardzo wiele smutnych historii dotyczących dyskryminacji imigrantów na fińskim rynku pracy. Były też oczywiście szczęśliwe zakończenia. Ponad dziesięć osób znalazło zatrudnienie, głownie dzięki naszym rekomendacjom, a ponad dwadzieścia rozpoczęło naukę w szkole zawodowej. Rekomendacje i sieć kontaktów należą do jednych z najważniejszych warunków znalezienia pracy w Finlandii, dotyczy to również Finów. Charakterystyczną cechą fińskiego rynku pracy są tzw. piilotyopaikat, czyli dosłownie ukryte miejsca pracy. Według rożnych szacunków prawie 70% wszystkich otwartych stanowisk należy do tej kategorii. Trudno aplikować o pracę, której nie można znaleźć, o której właściwie nikt nie wie, dlatego szerokie kontakty są w takiej sytuacji niezwykle pomocne. Niestety imigranci nieposiadający swojej sieci są zdani na siebie i urząd pracy (który organizuje również kursy dotyczące szukania tych ukrytych miejsc pracy).

Finlandia będzie musiała niedługo stanąć przed poważnym problemem, który już jest widoczny w niektórych sektorach gospodarki – brak siły roboczej, bardzo mały przyrost naturalny i starzejące się społeczeństwo.

Emigracja dla wielu była gorzką lekcją, najlepiej wyrażającą się w słowach jednego z bohaterów filmu mistrza fińskiej reżyserii, Akiego Kaurismakiego – „Zakochałem się w Finlandii, ale pomóż mi z niej uciec”.

Obecnie ogólna sytuacja imigrantów na fińskim rynku pracy poprawia się, chociaż nadal muszą oni mierzyć się z rozczarowaniem, odrzuceniem i dyskryminacją. Bardzo gorzkie doświadczenia imigranta w Finlandii zostały opisane w wydanej w Polsce książce Jussiego Valtonena pt. Nie wiedzą, co czynią. Po wielu niepowodzeniach główny bohater dochodzi do smutnej konstatacji – „(…) Joe poznał przede wszystkim zasady gry obowiązujące w tym kraju: ma zawiesić swoje życie na kołku, dopóki nie będzie mógł udawać rodzonego Fina”[v].

Oczywiście imigranci w Finlandii nie są jednolitą grupą, nie wszyscy chcą uczyć się języka fińskiego (lub szwedzkiego – chociaż znajomość jedynie tego drugiego nie poprawi znacząco szans na znalezienie pracy), nie wszyscy starają się znaleźć pracę, chociaż przy obecnych warunkach dotyczących świadczeń dla bezrobotnych konieczne jest przepracowanie określonej liczby godzin w miesiącu. Niektórzy imigranci mają niezrozumiałe dla mnie roszczeniowe podejście, traktując siebie jako wyjątkowych, którym to Finlandia powinna dziękować za przybycie.

Na szczęście sytuacja imigrantów w Finlandii poprawia się, nastawienie społeczeństwa fińskiego również. […]


[i] Maahanmuuttajien maara, Vaestoliitto https://www.vaestoliitto.fi/tieto_ja_tutkimus/vaestontutkimuslaitos/tilastoja/maahanmuuttajat/maahanmuuttajien-maara/, dostęp: 10.01.2019.

[ii] Jedno z pierwszych badań wskazujących ten problem: Discrimination in the Finnish Labor Market: An Overview and a Field Experiment on Recruitment, https://tuhat.helsinki.fi/portal/fi/publications/discrimination-in-t%2808ae2e4e-022e-4ca5-b736-eb060e85fad4%29.html, dostęp: 10.12.2018.

[iii] Kampania Tyonimi, https://dialogi.diak.fi/2018/10/31/tyonimi/, dostęp: 30.11.2018.

[iv] Dualny system kształcenia to jeden z rodzajow szkolenia zawodowego w Finlandii, polegający na nauce w miejscu pracy. Około 80% nauki odbywa się w miejscu pracy przez praktyczną naukę zawodu, a pozostałe 20% to nauka w szkole. Zatrudnienie w rok po zakończeniu nauki wynosi około 80%. Uczeń jest bardziej pracownikiem, zatrudnionym na umowę o pracę na czas trwania nauki, ktoremu pracodawca zobowiązany jest płacić zgodnie z porozumieniem zbiorowym właściwym dla danej branży.

[v] J. Valtonen, Nie wiedzą, co czynią, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2017, s. 104.

Aleksandra Michta-Juntunen: Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki, Wydawnictwo Poznańskie 2019.

Premiera książki: 14 października 2019.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP Instytut Spraw Obywatelskich

Zadanie dofinansowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych